szykuje się miesięczna przerwa:(
niestety, nasze plany na wcześniejsze tynki nie wypaliły. Ekipa od tynków ma tak napięty grafik, że nie dadzą rady nas nigdzie wcześniej wcisnąć:/ a szkoda, bo elektryka już całkiem skończona, we wtorek przejadą nam jeszcze tylko licznik od prądu podłączyć i wsio skończone, teraz tylko te tynki nas wstrzymują:( nadal szukamy kogoś do płytek, jeden majster, który była oglądać zawołał sobie "warszawskie" (jak sie okazało po rozeznaniu wśród znajomych) ceny za lazienki i położenie płytek w ganku i kuchni. W najgorszym wypadku płytki bedzie kładł mąż...nauczy się:P